Potrzeba matką wynalazków! Czyli Medisaver produkuje „Zestaw pozoracji ran”.
Pamiętam pierwsze szkolenia z pierwszej pomocy, kiedy nie wiedziałem jak pokazać kursantom ranę ciętą czy złamanie otwarte. Przecież silikonowa rana kosztuje krocie, trzeba ją wybarwiać i kleić specjalnym klejem do skóry, a to zabiera przecież mnóstwo czasu.
Charakteryzatorka nie wchodzi w grę, bo kosztuje więcej, niż wynagrodzenie za całe szkolenie.
„Profesjonalny” zestaw ran kosztuje 1200zł – 3200zł!
Ran jest w środku kilka i nie wyglądają za uroczo! Czy profesjonalny znaczy tyle, że producent użył trwałego materiału i żąda wysokiej ceny?
Jak z ranami radzili sobie koledzy po fachu?
Wiele razy prosiłem kolegów ratowników medycznych o pożyczenie zestawu ran, a odpowiedź była jedna: NIE MAM!
Co takiego trafiało na szkolenia zamiast zestawu pozoracji ran?
Masa solna, pomalowany naleśnik, marker/flamastry…
Najczęstszą pozoracją była wyobraźnia kursantów!
Wykładowca: wyobraźcie sobie, że na przedramieniu naszego kolegi jest rana cięta!
Kursant: WOW! Robi wrażenie <śmiech?>
Powiedziałem dość prowizorce, kiedy kursant zapytał, czy pokażę rany w inny sposób, niż na prezentacji multimedialnej, a ja nie miałem ze sobą nic ciekawego…
Efektem mojej pracy jest zestaw pozoracji ran. Testowałem go i ulepszałem ponad 4 miesiące, w czasie dziesiątek szkoleń i widziałem uśmiech i zadowolenie setek kursantów korzystających z ran. To już wystarczy, żeby polecić Wam swój pierwszy produkt.